• Legendy o naszej miejscowości

        • SECHNA I JEJ MIESZKAŃCY

          W LEGENDACH I PODANIACH

          UCZNIÓW KLASY V
          ROK SZKOLNY 2008/2009



          POWSTANIE SECHNEJ

          Dawno, dawno temu żył sobie pewien chłop, który miał na imię Sech, a jego żona Na.

             Każdego dnia o świcie wstawali i szli do ciężkiej pracy. Gdy pewnego dnia szli, spotkali żebraka, który leżał pod drzewem i wołał o pomoc. Sech i Na podeszli do niego i zapytali:

          -Kim jesteś?

          - Jestem żebrakiem- odpowiedział żebrak- i nie mam nic do jedzenia ani do picia.

          - Chodź z nami- uprzejmie zaprosili nieznajomego.

          Gdy zaszli do domu, nakarmili go i dali mu pić. Żebrak podziękował i powiedział, że sie odwdzięczy. Sech i Na znów zaczęli pracować. W pewnej chwili zobaczyli jadącego na koniu władcę Kajetana VI. Bardzo sie zdziwili

           i zapytali:

          - Kogo szukasz Panie?

          - Szukam Sech i Na.

          - To my!

          - W zamian za zaproszenie mnie do domu i uratowanie mi życia, nadaję tę ziemię wam i waszemu potomstwu- odrzekł władca.

             Sech i Na nazwali tę ziemię swoimi imionami, czyli Sechna. Po paru latach podzielili ziemie pomiędzy swoje potomstwo. W taki to oto sposób powstała nazwa wsi ,w której mieszkamy.

           

           

              Andrzej Król

          Mateusz Pajor








          SECHNA I SUSZONE ŚLIWY

           

           

               Dawno, dawno temu, naszą miejscowość pokrywała puszcza, w której to rosło bardzo dużo drzew śliwkowych. Wtedy to w to miejsce przybyli trzej chłopcy: Se, Ch, Na. To miejsce tak im się spodobało, że postanowili tutaj zostać.

             Pewnego dnia rozpalili ognisko, wzięli parę śliw, wbili na patyk i trzymali nad ogniem. Śliwy nagle zaczęły sie suszyć. Kiedy całkowicie sie ususzyły, chłopcy zjedli je, ponieważ byli bardzo głodni. Na drugi dzień przyszedł do nich niedźwiedź i zapytał:

          - Dlaczego jedliście moje śliwy?

          - Byliśmy bardzo głodni- odpowiedzieli chłopcy.

          - A jakim sposobem wam to się udało?

          - Ususzyliśmy je na ogniu.

          - Przygotujcie i dla mnie takie owoce- poprosił niedźwiedź

          - Jak was zwą:

          - Se, Ch, Na- odpowiedzieli chłopcy.

          - Ja mam na imię Borys- przedstawił sie niedźwiedź.

          Potem jeden z braci powiedział:

          - Zbudujemy szopę, którą nazwiemy suszarnią. Bracia zbudowali suszarnię,

           a potem poszli zbierać śliwy. Tydzień cały suszyli owoce, a potem zanieśli je niedźwiedziowi. Bardzo mu smakowały. Po paru latach bracia postanowili wybudować osadę. Kiedy była już gotowa niedźwiedź nazwał ja Sechna.

             I w taki oto sposób powstała Sechna, która słynie do dziś z suszonych śliw.

           

           

                       Paweł Pajor

          Dawid Zabrzeński

                                                                                                                                                    Łukasz Olchawa







          MAŁA CZĘSTOCHOWA

            

                Dawno, dawno temu żyli sobie żona Kinga i mąż King.

            Mieli ubogą chatę i „mieszkała” z nimi tzw. bieda.

                Na uboczu drogi była kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Kiedy ubogi chłop przechodził koło kapliczki, prosił Matkę Bożą o pomoc. Nagle Matka Boża się odezwała:

          -Jeśli chcesz mojej pomocy, przyjdę do ciebie wieczorem.

          - Dobrze. Dziękuję Ci- odpowiedział chłop.

          Gdy przyszedł do domu, jego żona przygotowała rosół i chleb razowy. Wieczorem do domu zapukała biedna dziewczynka. Małżeństwo myślało, że to Matka Boża. Dziewczynka prosiła o kromkę chleba. Kinga ja poczęstowała. Matka Boża tego wieczora już nie przyszła. King i Kinga myśleli, że sie obraziła. Następnego dnia mąż poszedł do kapliczki i powiedział:

          - Przepraszam, że ugościłem tę żebraczkę, a dla Ciebie nic nie pozostawiłem.

          - To ja przyszłam w postaci żebraczki- odpowiedziała Matka Boża-.

          Idź i zajrzyj do swojego spichlerza.

          - Ale w nim nic nie ma!

          - Zobacz i uwierz!

          Ubogi chłop poszedł. Gdy zajrzał do spichlerza nie mógł uwierzyć własnym oczom. Spichlerz był pełen złota.

               Na pamiątkę tego wydarzenia King i Kinga postanowili zbudować kaplicę. Kierownikiem budowy został Julian Pajor. Ołtarz został poświęcony Matce Boskiej Częstochowskiej i urządzony tak, jak

           w Częstochowej. Później Kaplica został nazwana „ Małą Częstochową”

           

           

           

                                                                                  Halina Zabrzeńska
                                                                                     
          Katarzyna Grzegorzek






           

          SECHNA- „ZAGŁĘBIE ŚLIWKOWE”

           

              Dawno, dawno temu w pewnej dolinie żył sobie ubogi kowal wraz ze swoją  żoną i dziećmi. Miał na imię Sech, a jego żona Lana. Sech był bardzo pracowity i pomagał innym.

               Pewnego dnia Sech siedział nad rzeka Łososinką i łowił ryby. Po pewnym czasie usłyszał odgłos pędzących koni. Był to władca Małopolan wraz ze swoją świtą, który to zgubił drogę do Sącza. Sech pomógł odnaleźć drogę władcy Małopolan. W zamian za to otrzymał ziemie na własność i parę magicznych sadzonek śliw. Sech uradowany wrócił do domu i zjadł obiad. Potem prędko pobiegł z żoną i wsadził sadzonki. Gdy zasadzili, poszli do domu. Sech wpadł na pomysł, aby sprzedać kawałek ziemi i zakupić od władcy więcej takich drzewek. Parę miesięcy później śliwki zaowocowały. Sech zerwał owoce z jednego drzewa i dał Lanie, aby ugotowała pierogi. Potrawa była przesmaczna, jakby magiczna. Sech wpadł na pomysł, aby wraz z sąsiadami wybudować suszarnie. Gdy ją wybudowali, zebrali wszystkie śliwki i starannie ususzyli. Suszone owoce były bardzo smakowite i wszyscy je kupowali. Stąd wzięła się nazwa „ Suski Sechlańskie”. Umiejętność suszenia śliw przechodziła z pokolenia na pokolenie. Potem ziemię, na której to wszystko sie zaczęło nazwali Sechlana, a później zmieniono nazwę na Sechna

               Sadów było coraz więcej, śliwki dobrze owocowały. Ze względu na ogromna ilość sadów i owoców do istniejącej już nazwy dodano drugi człon- „ Zagłębie śliwkowe”

           

          Maciej Waligóra

          Jakub Pajor